W poszukiwaniu przyjemności. Bezpieczna aktywność seksualna po 60. roku życia – #Pokolenia 30

Fantazje, potrzeby, pragnienia, aktywność i ekspresja seksualna są nieodłącznym elementem życia każdego człowieka. Nie znikają wraz z wiekiem, a jedynie zmieniają się na skutek czynników fizjologicznych, medycznych i psychologicznych związanych z procesem wchodzenia w późną dorosłość. Aktywność seksualna przynosi wiele korzyści zdrowotnych, emocjonalnych i psychicznych. Nie warto z niej rezygnować, a wręcz odwrotnie – trzeba poszukiwać nowych jej form i rozwijać, dbając przy tym o bezpieczeństwo i komfort.

Osoby 55+, podobnie jak osoby z niepełnosprawnością (często ta dyskryminacja się krzyżuje), traktowane są społecznie jako istoty pozbawione potrzeb seksualnych. Stereotypy odbierające osobom w wieku dojrzałym prawa do ekspresji i realizacji seksualnej stoją w sprzeczności nie tylko z definicją seksualności, która za prof. M. Beisert „jest niezmienną cechą każdej jednostki”, ale także z badaniami. B. Starr i M. Weiner wykazują na próbie ponad tysiąca osób po sześćdziesiątce, że 97 proc. 60- i 70-latków oraz 93 proc. 80-latków fantazjuje o seksie, ale również im go brakuje. Osoby w późnej dojrzałości, chcąc rozwijać swoją seksualność, pomimo przeszkód, które pojawiają się wraz ze zmieniającym się ciałem, nie znajdują należytego wsparcia w instytucjach pomocowych i medycznych, a także zrozumienia i akceptacji wśród najbliższych.

Jako że seks i seksualność traktowane są jako atrybuty ludzi młodych i zdrowych, to dla osób dojrzałych rozmowy o „tych sprawach”, nawet z lekarzem rodzinnym, obarczone są dużym poczuciem wstydu. Badania wśród amerykańskich seniorów pokazały, że w gabinecie obie strony niechętnie podejmują temat aktywności seksualnej. Stwierdzono, że tylko 38 proc. mężczyzn i 22 proc. kobiet powyżej 50. roku życia rozmawiało o tym z lekarzem. Dlatego tak istotne jest popularyzowanie wiedzy, tak aby osoby dojrzałe mogły same lub z pomocą specjalistów realizować bezpieczną aktywność seksualną dostosowaną do ich stanu zdrowia.

Starzejące się ciało

Tym, co potencjalnie może utrudniać aktywności ruchowe, w tym seksualne, jest ból towarzyszący wielu chorobom. Alicja Długołęcka i Michał Lew-Starowicz w swojej książce Seks trzyma nas przy życiu traktują ból jako doświadczenie całościowe, któremu nie sposób zaprzeczyć, ponieważ oparty o doznania psychiczne z głębi ciała, stanowi integralną część naszego jestestwa z całą świadomością choroby i lęku przed śmiercią. Istnieje złożona relacja pomiędzy seksem a chronicznym bólem. Przewlekły ból może wpływać na seksualność z powodu samego bólu lub innych czynników związanych z przewlekłym bólem, w tym zaburzeń nastroju, zmniejszonego popędu seksualnego (libido), leków lub stresu.

W tym miejscu warto wspomnieć, że seks, ale także dotyk, poprzez wydzielanie endorfin, uśmierza chroniczny ból. Bliskość, którą odczuwa się podczas zbliżeń, wzmacnia psychicznie, dzięki czemu lepiej można poradzić sobie z cierpieniem fizycznym. Ograniczenia mobilności, ale także stany po urazach, wypadkach i operacjach nie oznaczają końca aktywności seksualnej. Wręcz przeciwnie, wciąż można czerpać przyjemność z bliskości i intymności. To, co nie ulega zmianie to wyobraźnia seksualna, pożądanie, a wraz z nim fantazje, podniecenie czy doświadczanie orgazmu. Alicja Długołęcka w swoich badaniach wykazała, że sfera fantazji u osób z poważnymi ograniczeniami ruchowymi jest sprzężona z płcią – kobiety wykazują o wiele lepsze przystosowanie w tym zakresie, u mężczyzn często pojawiają się blokady na tym poziomie, ponieważ w większym stopniu niż kobiety postrzegają siebie jako osoby aktywne i inicjujące kontakt, i nie akceptują wizualizowania siebie samych z ograniczeniami ruchowymi. Dlatego tak istotne jest oswajanie i gromadzenie nowych doświadczeń seksualnych, ale także sensorycznych z „nowym ciałem”, wyposażonym niekiedy w wózek albo laskę. Jedynym warunkiem jest otwartość na szukanie nowych rozwiązań.

Punktem wyjścia może być stworzenie z partnerem/ką albo z pomocą fizjoterapeuty nowej mapy miejsc erogennych, ponieważ choroba i przyjmowane leki mogą zaburzyć wrażliwość dotychczasowych obszarów przyjemności.

Uważność na swoje potrzeby

Eksplorując ciało swoje i/lub partnera/ki można odkryć ile przyjemności przynosi sam dotyk: ściskanie dłoni, przytulanie, łaskotanie, masowanie, drapanie, głaskanie. Przeszkodę dla osób na nowo oswajających się ze swoim ciałem stanowi utarte przekonanie, że prawdziwy seks musi być zakończony stosunkiem waginalnym. To w gruncie rzeczy szkodliwe przekonanie wywołuje niepotrzebną presję, zwłaszcza u mężczyzn, którzy doświadczają problemów z wzwodem i wytryskiem, ale także u kobiet po przebytej menopauzie. Panie mogą zauważyć zwiększoną podatność na infekcje intymne, w tym infekcje układu moczowego. Największą barierę stanowi jednak suchość pochwy i zmniejszona lubrykacja. W niektórych przypadkach, w wyniku obniżonego poziomu estrogenu i progesteronu, ścianki  pochwy są tak
cienkie, że przechodzą w stan chorobowy tzw. atrofię, zwaną  inaczej zanikowym zapaleniem pochwy. Ważne jest, aby o tych objawach porozmawiać z lekarzem ginekologiem/urologiem, który wdroży odpowiednie i skuteczne leczenie. Jeśli jednak partnerom zależy na stosunku waginalnym, warto poszukać nowych pozycji seksualnych, np. z użyciem wałka czy poduszki, które zapewnią satysfakcję, zwłaszcza przy obniżonej wydolności i szybkiej męczliwości organizmu. Osobom np. ze schorzeniami reumatoidalnymi polecana jest uniwersalna pozycja „na łyżeczkę”. Nadaje się zarówno dla chorego mężczyzny, jak i chorej kobiety. Zapewnia bezpieczeństwo stawom rąk, często jest pozycją bezbolesną dla kręgosłupa. Przed każdym zbliżeniem warto zadbać o obniżenie napięcia mięśniowego poprzez kąpiel, masaż, co może być elementem gry wstępnej. Być może to jest jedna z cech odróżniająca seks późnej dorosłości od seksu w latach wcześniejszych – trzeba się do niego przygotować. Alternatywą do stosunku jest autostymulacja czyli masturbacja, w pełni naturalna i zdrowa metoda wywoływania pobudzenia seksualnego i zaspokojenia swoich potrzeb, także wtedy kiedy partner/partnerka nie mogą być aktywni. To co wydaje się być kluczowe, to zmiana postawy wobec seksu i nie traktowaniu go jako formy intensywnej aktywności czy formy bicia rekordów. Zbliżenia intymne w okresie późnej dorosłości to czas na  pogłębioną komunikację w związku, uważność na swoje potrzeby oraz marzenia partnera/partnerki.

Ryzyko chorób przenoszonych drogą płciową

Brak obaw o zajście w ciążę i powszechny mit o tym, że osoby 55+ nie angażują się w aktywność seksualną, leżą u podstaw zachorowalności na choroby weneryczne w tej grupie wiekowej.

Problem jest systemowy i tkwi przede wszystkim w braku dostępnej, bezpłatnej seksualnej opieki zdrowotnej. Co więcej – brak ulotek, materiałów edukacyjnych w przychodniach, a przede wszystkim kampanii społecznych, które byłyby skierowane bezpośrednio do osób w późnej dorosłości, także tych z niepełnosprawnością (na billboardach pokazywani są prawie wyłącznie ludzie młodzi i pełnosprawni) sprawia, że osoby starsze mogą nie identyfikować się z problematyką ZPDP (zakażeń przenoszonych drogą płciową). Krajowe centrum ds. AIDS przygotowało w 2015 r. raport dot. postaw i potrzeb informacyjno-edukacyjnych osób w wieku 50+ w kontekście zakażeń przenoszonych drogą płciową, z którego wynika, że osoby będące w związkach uważają, że temat zakażeń w ogóle ich nie dotyczy. Dlatego też nie uważają, że podejmują zachowania ryzykowne. Argumentują to najczęściej obustronną wiernością. Osoby, które wchodzą w nowe związki, również czują się bezpiecznie. Przyjmuje się bowiem milczące założenie, że skoro nowi partnerzy „zdali egzamin”, zaakceptowała ich rodzina, to powinno obdarzyć się ich całkowitym zaufaniem, także tym dotyczącym zdrowia intymnego. Autorzy raportu sugerują w związku z tym publicznie podjęcie tematu złudzeń na temat wierności w związkach. Wraz ze spadającym ryzykiem zajścia w ciążę, część osób dojrzałych przyjmuje postawę „już nie mogę mieć dzieci, to po co się zabezpieczać”. Ewa Firląg-Burkacka w swoim opracowaniu Choroby przenoszone drogą płciową podkreśla, że wpływ na rozprzestrzenianie się chorób przenoszonych drogą płciową mają także nieodpowiedzialne zachowania osób zakażonych. Cześć pacjentów nie stosuje się do zaleceń lekarskich, przerywa leczenie lub nie zgłasza się na wyznaczone wizyty. Wśród ZPDP Polacy najczęściej wymieniają zakażenie wirusem HIV/choroba AIDS (wskazało je ponad 60 proc. osób), kiłę/syfilis (34 proc.) oraz rzeżączkę/tryper (24 proc.). Inne infekcje wymieniane są rzadziej, a trzeba podkreślić, że jest ich dużo więcej.

Profilaktyka

Najskuteczniejszym sposobem na ograniczenie zachorowalności oraz umieralności z powodu chorób przenoszonych drogą płciową pozostaje profilaktyka.

Sami powinniśmy dbać o nasze zdrowie seksualne; im większa odpowiedzialność w tym zakresie, tym większe prawdopodobieństwo uniknięcia zakażenia. Dlatego też stosujmy prezerwatywę przy każdej aktywności seksualnej (waginalnej, oralnej, analnej). Konsekwentne i prawidłowe stosowanie prezerwatyw zapobiega zakażeniom przenoszonym drogą płciową w 40-70 proc. Zaniechajmy stosunku, jeśli jesteśmy świadomi u siebie lub u partnera otwartych zmian skórnych (owrzodzeń czy nadżerek), ponieważ znacznie zwiększają ryzyko zakażenia. W przypadku gdy zauważymy u siebie zmiany, tj. ropne i śluzowo-ropne wycieki z cewki moczowej, wydzieliny ropne i pieniste upławy z pochwy, bolesne wzwody prącia, ból i pieczenie podczas oddawania moczu, wysypki plamiste i grudkowo-plamiste na skórze, to za każdym razem, jeżeli powyższe objawy pojawiły się po kontaktach seksualnych, należy je skonsultować z dermatologiem-wenerologiem lub ginekologiem/urologiem.

To nie kolor skóry, wiek, orientacja seksualna czy status finansowy decydują o ryzyku zakażenia, ale my sami, podejmując odpowiedzialne decyzje i stosując adekwatne zabezpieczenia.

Srebrny Warkocz to miejsce, gdzie wspieramy, pomagamy i edukujemy dojrzałe osoby w rozwoju zdrowej seksualności.

Chcesz o coś zapytać? Potrzebujesz porady? Z chęcią odpowiemy na pytania. Czekamy pod adresem mailowym:  srebrnywarkocz@gmail.com.

Klaudia Latosik i Olga Żukowicz, założycielki Srebrnego Warkocza