Jak przedłużyć życie i zachować zdrowie dzięki językom obcym? #Pokolenia 56

Rzucamy palenie i alkohol. Zaczynamy zdrowo się odżywiać, a także więcej ćwiczyć. Wychodzimy ze znajomymi na kijki i chętnie wsiadamy na rower. Staramy się regularnie badać, by zawczasu wykryć niespodziewane choroby. Stosujemy wszelkiego typu terapie anti-ageing, które mają na celu opóźnić procesy starzenia. Do tej listy możemy doliczyć również medytację oraz przyjmowane leki i suplementy. Ale czy zastanawialiście się kiedyś, jak bardzo na zdrowie i długość życia wpływa… znajomość języków obcych? W rzeczywistości to bardzo niedoceniona broń w walce o was samych, nawet jeśli do tej pory myśleliście, że już dla was za późno.

W zeszłym roku z prośbą o pomoc w opanowaniu języka hiszpańskiego zwrócił się do mnie niezwykle obrotny 75-latek. W tamtym czasie nadal prowadził nie tylko kilka firm, lecz także dość aktywne życie prywatne. Do tego stopnia, że termin startu nauki języka przesuwał dwa razy. Co ciekawe – drugi raz ze względu na chęć pojechania z kolegami na mistrzostwa świata w piłce nożnej w Katarze. To się nazywa aktywność!

Kiedy o nim pomyślałem, oczami wyobraźni widziałem młodego duchem człowieka, który ani myślał o starzeniu się czy chorobach. Nie miał na to czasu. A pozytywne nastawienie, które również jest jednym z ważnych czynników wpływających na długość życia, kazało mu znów sięgnąć po nowe.

Hiszpański był mu potrzebny przede wszystkim do porozumiewania się podczas wyjazdów na Półwysep Iberyjski, dokąd często podróżuje z żoną. Bo być doświadczonym i ciekawym człowiekiem z pasjami to jedno. A dać się poznać takim, jakim jest się naprawdę, to drugie. On chciał to połączyć. Nie chciał, by brak znajomości języka w jakikolwiek sposób ograniczał jego ciekawski charakter i chęć lepszego poznawania kultury oraz nowych ludzi.

Podoba mi się, kiedy ludzie zaczynają patrzeć na języki obce nie tylko jak na umiejętność komunikacji, lecz także zaczynają dostrzegać w nich szansę dla siebie. Bo faktycznie, ich znajomość to wiele nowych możliwości, nowe kontakty, dostęp do obcojęzycznych źródeł, a także gotowość do podjęcia nowych wyzwań. Ale chcę was przekonać do jeszcze jednej rzeczy. Nawet jeśli nigdy w życiu nie nauczyliście się żadnego języka obcego, popatrzcie na ten proces jak na jeden z najlepszych sposobów poprawy zdrowia, zachowania bystrości umysłu do później starości, a także opóźnienia wystąpienia wielu chorób. Być może, oprócz wymienionych na początku działań, właśnie to przyniesie wam najwięcej satysfakcji, a jednocześnie przyczyni się do tego, że w wieku senioralnym przez długi czas zachowacie dobrą kondycję. Bo jedno to żyć długo, a drugie to cieszyć się kolejnymi latami w pełnym zdrowiu i z uśmiechem na twarzy. Mózg ma tutaj ogromne znaczenie, a języki obce mocno na niego wpływają. Przyjrzyjmy się zatem, jak to dokładnie wygląda.

 

Alzheimer a języki obce

Alzheimer to choroba neurodegeneracyjna, która powoduje stopniowe uszkodzenie mózgu i prowadzi do pogorszenia funkcji poznawczych, takich jak pamięć, myślenie, mowa i orientacja przestrzenna. Badania sugerują, że nauka języków obcych może wpłynąć na opóźnienie wystąpienia objawów tej choroby, a także na zmniejszenie ich nasilenia. O czym dość rzadko się mówi, nauka języków, zwłaszcza w wieku dorosłym, może wpłynąć na poprawę pamięci, koncentrację i umiejętność rozwiązywania problemów. Z badań wynika, że osoby, które regularnie uczą się języków obcych, mają większą gęstość szarej substancji w mózgu, co może wpłynąć na jego ochronę przed degeneracją. Z jednej strony odnosimy korzyści związane z nową umiejętnością, z drugiej dość nieświadomie wpływamy na funkcjonowanie jednego z naszych najważniejszych organów.

Ponadto, nauka języków obcych wymaga koncentracji i skupienia, pomaga tym samym w utrzymaniu ostrości umysłu i poprawie zdolności poznawczych. Oczywiście nie stanowi lekarstwa na chorobę Alzheimera ani nie gwarantuje całkowitej ochrony przed jej wystąpieniem, jednak może być jednym z wielu sposobów na jej opóźnienie.

 

Depresja i stres

Języki obce mogą również pomóc w radzeniu sobie z depresją i stresem, które stanowią jedne z największych zagrożeń w zachodnich społeczeństwach.

Po pierwsze, ze względu na konieczność skupienia i koncentracji nauka języków obcych odwraca uwagę od negatywnych myśli i emocji związanych z codziennymi sprawami. Osoby uczące się języków obcych mogą po prostu na pewien czas przestać myśleć o swoich problemach i skoncentrować się na zadaniu, a także na celu, jakim jest świadomość mówienia w języku obcym podczas podróży zagranicznych.
Po drugie, nauka języków obcych wpływa na zwiększenie poczucia samodzielności i pewności siebie, co ułatwia radzenie sobie z depresją i stresem. To proces, który wprawdzie wymaga wysiłku i czasu, ale kiedy osiągamy postępy i zdobywamy nowe umiejętności, nawet jeśli byłyby one jedynie niewielkimi krokami naprzód, to zwiększa nasze poczucie wartości i świadomość, że osiągamy coś wartościowego.
Po trzecie, rozwija nowe umiejętności i zainteresowania, co zdecydowanie zapobiega poczuciu stagnacji i nudy, które często są związane z depresją i stresem. Odkrywanie nowych kultur i sposobów myślenia może także pomóc w rozszerzeniu perspektywy życiowej i zwiększeniu poczucia celu.
Wreszcie, nauka języków obcych  pomaga budować nowe relacje z ludźmi, przeciwdziała poczuciu samotności i izolacji, które są często związane z depresją i stresem. Uczestnictwo w zajęciach językowych lub rozmowa z innymi ludźmi w języku obcym to okazja do nawiązania nowych przyjaźni i związków. To buduje ważne dla ludzi poczucie przynależności do danej społeczności.

 

Nauka języka a pamięć

Z wiekiem nasza pamięć może ulegać pogorszeniu, co prowadzi do wielu problemów, takich jak brak zdolności do zadbania o swoje podstawowe potrzeby oraz bezpieczeństwo (np. nieprzyjmowanie leków o wyznaczonych porach lub w zalecanej dawce albo trudności w zapamiętywaniu imion czy numerów telefonów).
Języki obce wpływają pozytywnie na pamięć, i to na kilka sposobów.

Po pierwsze, nauka języków obcych wymaga zapamiętania wielu słów i wyrażeń, dzięki czemu wspiera rozwój pamięci werbalnej.

Po drugie, pomaga w rozwoju pamięci roboczej. To umiejętność przechowywania i przetwarzania informacji krótkoterminowych, mających wpływ na nasze codzienne funkcjonowanie.
Po trzecie, wspiera rozwój pamięci długotrwałej. A ta nie tylko uczestniczy w tworzeniu nowych wspomnień, lecz także jest istotna w nawigacji i orientacji przestrzennej.

Jak nauczyć się języka niezależnie od wieku?

 

Realizacja własnych potrzeb
Każdy ma inne, więc to one powinny określać to, czego się uczymy. Jeśli podróżujemy, skupmy się komunikacji w hotelu i wokół niego, zamawiania dań w restauracjach i płacenia za nie. Uczmy się przede wszystkim small talku (krótkiej, niezobowiązującej pogawędki) i wyrażania własnych potrzeb. Jeśli prowadzimy firmę, uczmy się opowiadania o jej usługach i produktach, mówienia o zespole, planach i rozwoju. To, co przyswajamy, zawsze musi być dopasowane do nas. Tym bardziej, że język ma nam służyć do komunikacji i być narzędziem realizacji naszych osobistych potrzeb.

 

Jasny plan działania

Jestem wielkim fanem przejrzystego planu, w którym pojawią się nie tylko nasze cele, lecz przede wszystkim konkretne terminy ich realizacji. Dlatego zawsze zachęcam wszystkich do ustalenia terminu na 2-3 miesiące do przodu, do stworzenia listy potrzeb, a następnie określenia, które z nich i do kiedy mają być zrealizowane. To wzmacnia naszą dyscyplinę i zdecydowanie wpływa na przejrzystość całego procesu nauki.

Nastawienie na komunikację, nie na gramatykę

Edukacja szkolna nie pozostawia złudzeń co do tego, co jest królową w nauce języków. Na szczęście nie musimy trzymać się starych sposobów, tym bardziej gdy naszym celem nie jest zdanie egzaminu czy kolejny certyfikat, a umiejętność rozmawiania z ludźmi i nawiązywania relacji. Obojętnie, czy będzie to taksówka, restauracja, czyjaś firma czy hotel. Uczmy się mówić – zaprzeczać, potwierdzać, opowiadać i pytać. To jest przecież prawdziwym celem nauki języków.

Radość z procesu

Nic tak fatalnie nie wpływa na naukę języka, jak nuda i działania, od których sami powoli zaczynamy się odsuwać. Dzisiejszy świat i rozwój technologii na szczęście pomagają w nauce języków i sprawiają, że można uczyć się zupełnie inaczej niż 20-30 lat temu. Do dyspozycji mamy nie tylko aplikacje i wspaniałe kanały na YouTubie, lecz także media społecznościowe. Większość z nas ma swój profil na Facebooku, dlaczego więc nie zacząć obserwować kilku kont poruszających tematy, które dobrze znamy i lubimy, a które publikują posty w języku obcym? Niech będzie ciekawie i różnorodnie. Wtedy wszystko zaczyna wyglądać inaczej.

 

Dopasowanie metod

Kiedy pracowałem z takimi osobami, jak Robert Lewandowski czy dziennikarz Bartek Jędrzejak, wyzwaniem dla nich było znaleźć czas na naukę języka. Ważna jest umiejętność doboru odpowiednich metod nauki do stylu życia ucznia, tak by zamiast być dodatkowym obciążeniem towarzyszyły codziennie przy rutynowych czynnościach. Warto zatem słuchać kursów i podcastów podczas spacerów z psem, przygotować kilka fiszek z wyrażeniami do powtórzenia przy śniadaniu, a także rozwiesić 3-4 pytania w języku obcym gdzieś w domu, na które mimochodem będziecie coraz lepiej odpowiadać. Im więcej tego typu sztuczek, tym bardziej naturalna staje się nauka języka, a my mamy więcej praktyki. Nawet bez wychodzenia z domu.

Nie ma bezpośredniego dowodu na to, że znajomość języków obcych wpływa na długość życia. Jednak naukowcy zgadzają się, że ta umiejętność może przynieść wiele korzyści dla zdrowia i umysłu, co z kolei oddziałuje pozytywnie na zachowanie funkcji poznawczych i opóźnienie procesu starzenia. A nade wszystko na to, jak będzie wyglądać okres, na który tak długo czekaliśmy. Bądźmy jak Antoni, mój 75-letni klient, przed którym prawdopodobnie jeszcze wiele szczęśliwych lat. By jednak tak się stało, musimy chcieć. A poza chceniem – jeszcze zacząć to robić.